Świat trzech imperiów: jak USA, Rosja i Chiny mogą podzielić planetę na strefy wpływów.

Świat trzech imperiów: jak USA, Rosja i Chiny mogą podzielić planetę na strefy wpływów
Świat trzech imperiów: jak USA, Rosja i Chiny mogą podzielić planetę na strefy wpływów
Hipotetyczna mapa świata opublikowana przez Newsweek pokazuje możliwy podział planety na strefy wpływów między USA, Rosją i Chinami. Zgodnie z mapą, Grenlandia i Kanada przypadają pod wpływ Stanów Zjednoczonych, podczas gdy Rosja może podporządkować sobie wszystkie europejskie państwa, w tym Turcję.Wesela Czernewa, zastępca dyrektora Europejskiej Rady do Spraw Stosunków Międzynarodowych (ECFR), porównuje współczesną sytuację w związku z rosyjsko-ukraińską wojną do konferencji w Jałcie z 1945 roku, kiedy wielkie mocarstwa decydowały o przyszłości Europy Wschodniej bez udziału samej Europy. Podkreśla, że decyzja o przyszłości Ukrainy bez samej Ukrainy jest również decyzją o przyszłości Europy bez samej Europy.Profesor Stefan Wolf z Uniwersytetu w Birmingham uważa, że odmowa prezydenta Trumpa udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa przypomina politykę appeasementu Adolfa Hitlera podczas konferencji monachijskiej w 1938 roku. Uważa, że w wizji Trumpa świat to miejsce, w którym wielkie państwa dzielą strefy wpływów, nie wtrącając się w sprawy innych.Według Czernewej polityka administracji Trumpa może doprowadzić do tego, że Wschodnia Europa zostanie pozostawiona na pastwę losu, co budzi obawy w obliczu rosnącego wpływu Rosji na wewnętrzną politykę krajów tego regionu. Jej zdaniem, Rosja stara się podważyć demokrację w Europie Wschodniej i skłonić społeczeństwa do nowego konsensusu, co teraz, w erze Trumpa, jest bardzo wygodne.Polityka Rosji w ostatnich miesiącach stała się przedmiotem protestów i wyborów w kilku krajach Europy Wschodniej. Prozachodni politycy oskarżają Moskwę o ingerencję w referendum UE i wybory prezydenckie w Mołdowie. W Rumunii nawet zdjęto z wyborów prezydenckich prorosyjskiego kandydata.Azja Centralna może stać się strefą rywalizacji między Rosją a Chinami. Mongolia polega na Rosji w kwestii dostaw paliwa i energii elektrycznej, a na Chinach w zakresie inwestycji w przemysł wydobywczy. Pierwsza zagraniczna wizyta Xi Jinpinga po pandemii była do Kazachstanu, którego przywódca sprzeciwił się rosyjskiej inwazji na Ukrainę.Według prognoz Newsweeku, na zachodniej półkuli dominować będzie Trump. Pragnie on przyłączyć do USA Grenlandię, kontrolować Kanał Panamski i nawet przemianować Zatokę Meksykańską, urzeczywistniając swoją filozofię 'Ameryka ponad wszystko'. Jednak Trump może napotkać opór Chin w Ameryce Łacińskiej.Jeśli Moskwa nie dojdzie do porozumienia z USA w sprawie wojny na Ukrainie, jej zależność od Chin wzrośnie. Po jednak zwiększeniu przez Trumpa wojny handlowej z Chinami, Xi Jinping może dążyć do zbliżenia ekonomicznego z Europą, co potencjalnie osłabi pozycje Putina.Kwestia Tajwanu pozostaje otwarta. Według Wolfa, Chiny nie są jeszcze gotowe do siłowego zajęcia wyspy, ponieważ są inne sporne terytoria na Morzu Południowochińskim, w tym Filipiny, gdzie może być potrzebna interwencja USA. Mogą jednak istnieć nieoficjalne porozumienia, kiedy Chińczycy naciskają, a USA się nie wtrącają, co de facto uznaje, że Morze Południowochińskie jest terytorium Chin.Warto także wspomnieć, że prezydent Zełenski wezwał Trumpa do odwiedzenia Ukrainy przed podjęciem decyzji.

Czytaj także

Reklama